O tym, że Instagram to doskonałe narzędzie marketingowe do budowania swojej marki osobistej oraz powiększania społeczności, powinni już wszyscy wiedzieć. Ale jak to robić, będąc pisarzem? Przecież życie literata jest nudne: biurko, komputer, kawa… A może jednak wręcz przeciwnie? 10 polskich pisarzy kryminałów obala ten stereotyp! Sprawdź, jak promują się na Instagramie!
Ten tekst powstał głównie dla debiutujących autorów, którzy wahają się jeszcze co do prowadzenia mediów społecznościowych. Kochani, warto jest promować swoją markę osobistą. W ten sposób naprawdę możecie zbliżyć się do swoich czytelników i nawiązać z nimi bezpośrednie interakcje. Chyba dobrze poznawać ludzi zainteresowanych Waszymi tekstami? Dla mnie właśnie możliwość spotkań z czytelnikami jest jedną z najcenniejszych rzeczy w pisarstwie.
Poza tym rzadko piszę o kryminałach, bo nie jestem ich miłośniczką, ale wiem, że to jeden z ulubionych gatunków literackich. Postanowiłam zatem delikatnie ugryźć temat, od strony rozrywkowej, nie krytycznej. To co, zaczynamy top 10 polskich kryminalistów na Instagramie?
Katarzyna Bonda
Królowa polskiego kryminału: piękna i mądra niczym Atena. Urodzona w 1977, w swoim dorobku literackim ma już osiem powieści kryminalnych. Jest nauczycielką w Maszynie do pisania oraz autorką książki o tym samym tytule, wydanej przez Muzę. Aktualnie angażuje się w promocję finałowego tytułu z serii o Saszy Załuskiej. Z okazji premiery Czerwonego pająka zorganizowano na Bulwarach Wiślanych w Warszawie specjalną przestrzeń dla czytelników. Będą tam mogli zanurzyć się w świecie stworzonym przez Bondę i poczuć jak bohaterowie serii.
Oprócz zdjęć ze spotkań autorskich, festiwali literackich czy widoków z życia codziennego, Bonda dzieli się z fanami swoją pasją. Dobrze wpasowuje się w jej twórczość literacką, bo chodzi o… strzelanie. Aż sama nabrałam ochoty na taki sport!
Wojciech Chmielarz
Jakub Mortka, komisarz o nieco zabawnym, ale świetnie przyjętym przez czytelników nazwisku, jest bohaterem jednego z cykli kryminalnych Wojciecha Chmielarza. Choć osobiście nie przeczytałam jeszcze żadnej książki tego autora, niebawem zapewne nadrobię zaległości. Wydane ostatnio przez Marginesy Żmijowisko prezentuje się wprost epicko, a Instagram autora mówi nam, że jest mężczyzną sympatycznym, z poczuciem humoru oraz otwartym na ludzi. Nawet, jeśli nie jest tak w rzeczywistości, media społecznościowe zrobiły swoją robotę.
Gaja Grzegorzewska
Autorka cyklu kryminalnego o prywatnej detektyw, Julii Dobrowolskiej, prowadzi bardzo barwny profil na Instagramie. Zdjęcia wyróżniają się na tle pozostałych, publikowanych przez innych polskich twórców kryminałów. Widać na pierwszy rzut oka, że Grzegorzewska jest nieprzeciętną osobowością, której życie mieni się wszystkimi kolorami tęczy. Autorka publikuje zdjęcia swoich malunków. Poleca książki, które warto przeczytać. Pozuje w artystycznych kreacjach i pokazuje, jak fajny dystans ma do siebie, fotografując się na przykład z maseczką na twarzy. Sprawia wrażenie ciekawej osoby, którą bardzo chce się poznać. A jak to zrobić? Najlepiej poprzez literaturę. Kto sięga po książkę Grzegorzewskiej, ręka w górę! A może są tu jacyś czytelnicy autorki? Dajcie znać, które utwory podobały Wam sie najbardziej!
Marta Guzowska
Ta autorka z kolei widzi świat raczej biało-czarno, jeśli mamy wiedzę na jej temat czerpać z Instagramu. Marta Guzowska jest nie tylko pisarką, ale również archeolożką. Pewnie dlatego na jej profilu znajdziemy mnóstwo intrygujących zdjęć. Z codzienną fotografią przeplatają się takie ciekawostki jak chociażby starożytne ruiny czy… kupa dinozaura! Autorka Reguły nr 1, Chciwości czy Ślepego archeologa jest jednak oszczędna w ujawnianiu szczegółów ze swojego życia. Zdjęć jest mało, mimo że Guzowska zaczęła prowadzić Instagram ponad dwa lata temu. Nic w tym dziwnego. Prywatność to skarb, a dzięki tej postawie Guzowska jest naturalna i widać, że zamiast tracić czas na wrzucanie fotek, woli skupić się na ważniejszych czynnościach.
Remigiusz Mróz
czyli człowiek, który nie do końca zrozumiał wyzwanie 52 książki w roku i zamiast je czytać, po prostu je pisze… Mam nadzieję, że nie jest to zbyt krzywdzący żart. Remigiusza Mroza podziwiam za pracowitość i zorganizowanie jak mało kogo. Poza tym jest przesympatycznym twórcą, który potrafi zatroszczyć się o promocję swoich literackich dzieci. Jego Instagram nie jest co prawda zbytnio rozbudowany, ale… nie musi być. W końcu i bez tego Remigiusz Mróz ma tam ponad 18 tysięcy fanów! Czy za jego popularność odpowiada zdjęcie z przepiękną Agnieszką Dygant? Nie sądzę. Ten przykład udowadnia, że prowadzenie profilu na Instagramie jest ważnym zabiegiem marketingowym, ale tylko do pewnego etapu sławy. Później może być swobodnym dodatkiem.
Joanna Opiat-Bojarska
Musi być wielką miłośniczką Nowego Jorku. Mimo że akcja jej książek toczy się w rozmaitych polskich miastach (czytałam Niebezpieczną grę, której bohaterka, Aleksandra Wilk, z rodzinnego Poznania przenosi się na kilka dni do Łodzi), to na Instagramie goszczą ostatnio piękne miejskie widokówki z USA. Opiat-Bojarska pokazuje, że jest zwolenniczką aktywnego trybu życia. Pływanie i skoki ze spadochronu? Czemu nie! A do tego oczywiście informacje o wieczorkach autorskich, nowych książkach i spotkaniach z kolegami po fachu.
Katarzyna Puzyńska
Podczas prowadzenia swojego profilu zmieniła się z niepozornej myszki-okularnicy w kobietę z pazurem. Tatuaże i drapieżny image nie wyparły jednak tego, co najważniejsze: ukochanych zwierzaków, natury i, rzecz jasna, książek. A tych coraz więcej, ponieważ Puzyńska ma na swoim koncie już dziewięć powieści kryminalnych! Bardzo miło obserwować, z jaką wytrwałością prowadzi Instagram, a przede wszystkim rozwija się literacko i na polu osobistym. Z takich pisarek trzeba brać przykład!
Alek Rogoziński
Debiutował całkiem niedawno, bo w 2015 roku, ale jego Ukochany z piekła rodem zdobył pierwsze miejsce na liście bestsellerów Empiku! To chyba wyczyn, prawda? Pisarz często podkreśla, że uwielbia Madonnę. Z profilu na Instagramie dowiadujemy się… że musi bardzo lubić Instagram, bo mnóstwo tu fotek! Sympatyczny uśmiech, chłopięca fryzura, czujny wzrok kryminalisty lustrujący nas zza prostokątnych szkieł okularów – Alek Rogoziński co chwila pozdrawia czytelników swoimi selfikami. Do tego mamy setki zdjęć z podróży oraz z wielbicielami. Wniosek z tego taki, że jeśli jesteście fanami i chcecie poprosić o wspólną fotę, odmowa raczej Was nie spotka.
Przemysław Semczuk
Dziennikarz, publicysta i twórca kryminałów opartych na faktach, jest przede wszystkim fanem… swojej rodziny. Pisarz promuje aktualnie Tak będzie prościej i publikuje na Instagramie zdjęcia, przedstawiające jego codzienność. Nie jest to raczej jego mocna strona, bo większość fotografii ma… zero polubień. Ale i prowadzenia Instagramu można się nauczyć! A z czasem nawet polubić. Profil Semczuka charakteryzują zabawne opisy zdjęć, dla których warto go obserwować. Poczucie humoru to faktycznie mocna strona pisarza, o czym mogłam przekonać się na warsztatach literackich z Maszyną do pisania. I tak, na zdjęciu powyżej możecie dostrzec również moją mordkę.
Marcin Wroński
Z tego, co słyszałam, bardzo dobry z niego pisarz, ale nie miałam jeszcze okazji się o tym przekonać. (Po prostu nie czytałam). Z profilu wyłania się postać urokliwego, nieco zagadkowego dżentelmena. U autora, który debiutował w roku mojego urodzenia (przypomnijmy: 1992), mało wszak zdjęć. Zatem, jak na kilka fotek, liczba 470 obserwujących jest całkiem dobrym wynikiem. I może właśnie ta tajemniczość zachęca bardziej do zetknięcia się z tym człowiekiem poprzez literaturę, którą stworzył? Hm, to chyba tylko moje subiektywne odczucie.
I głód.
Bo raz na jakiś czas wpada mi w ręce kryminał i jestem rozczarowana jego lekturą. A chciałabym przeczytać wreszcie dobry polski tekst ze zbrodnią w roli głównej. Proszę Was zatem o wskazówki w komentarzach. Za co się wziąć, by nie być po raz kolejny zbałamuconą przez błahą zagadkę i papierowych bohaterów? Emocji pragnę, emocji! Dajcie znać, dobra?
I jeśli podobał Wam się post, polubcie Fabrykę dygresji na Facebooku. A jeśli nie? Śmiało, piszcie, dlaczego!
Przy okazji zapraszam jeszcze co czwartek o 19.00, właśnie tam, na Facebooka, bo będą live’y! I zaczynamy już jutro! Nie przegapcie!
Serdeczności, kochani!
Wasza
…Ja tylko stalkuję ulubionych poetów na fejsie… Instagram nie jest moi medium z tego prostego powodu, że żeby go w ogóle mieć, trzeba mieć smartfona 😛 Swojego nie mam, to i inne mnie mało interesują. Ale gdy myślę o marketingu, od razu myślę o Internecie i Instagramie. Z jednej strony jest strasznie popularny, z drugiej strony trzeba prowadzić go bardzo ostrożnie i w sposób wyważony, mam wrażenie, że o wiele ostrożniej niż fejsa, bo w końcu ujawniamy o wiele więcej ze swojego życia.
Nie śledziłabym pisarzy na insta, lubię robić sobie legendę wokół twórców… I nie chce wiedzieć, kim są naprawdę, póki nie mam o nich referatu.
Też ostatnio myślałam o sięgnięciu po kryminał – nie czytałam żadnego od drugiej liceum! Zobaczę, co ciekawego ludzie Ci podrzucą w komentarzach 😉
Ej, czemu u Alka nie wzięłaś foty z pod Mariackiego? 😛 Bym się załapała 🙂
I potwierdzam – wspólne fotki, fajne dedykacje czy nawet wypad na kawę jest z Alkiem jak najbardziej możliwy <3 Na żywo nie traci nic z uroku, jakim nas darzy na Fejsie czy Insta, a wręcz przeciwnie! Żadnego zadzierania nosa, normalny, sympatyczny i rozgadany facet, z którym można miło pogadać i spędzić czas 🙂
Nie wzięłam foty spod Mariackiego, bo nie wiedziałam, że na niej jesteś. 😀
Następnym razem się poprawię, dobra? 😉
Bardzo się cieszę, że Instagram potrafi być wiarygodnym medium. Mam nadzieję, że Alka kiedyś uda mi się poznać osobiście.
Dzięki za odwiedziny i serdeczności!!!
Serio, poluj na niego bo warto! No i polecam jego lajfy na fejsie – jedyny fanpage, gdzie mam ustawiony alarm, jak ktoś zaczyna nadawać 😛