Nie musisz inwestować milionów monet w płatną promocję. Wystarczy, że użyjesz mózgownicy, swojej kreatywności oraz poświęcisz czas na zrealizowanie marketingu Twojej książki w social media. Pozwól, że opowiem Ci, jak to zrobić, by wypromować książkę w social media na Facebooku, Instagramie i Pintereście.
Pamiętaj przy tym, że social media to żywe twory. Zmieniają się bardzo dynamicznie, więc i zasady gry na nich mogą się zmieniać w czasie. Ten artykuł będzie żył tak długo, jak moja strona, więc bądź pewien, że wszystkie zamieszczone tu informacje są świeże i możesz z nich do woli korzystać.
Skup się tylko na jednym zadaniu.
Uprzedź swoich odbiorców, że przez najbliższe dni będziesz skupiać się tylko i wyłącznie na promocji książki. Poproś ich o włączenie się w te działania: niech udostępniają posty, które im się podobają. W ten sposób Ty dotrzesz do znajomych swojej społeczności i będziesz mieć szanse na to, że rozrośnie się podczas tej kampanii. By nie stracić tej części stałych odbiorców, którzy są zainteresowani innymi Twoimi treściami, uprzedź, kiedy pojawią się wpisy z innych tematów. Za dwa tygodnie? Dwa miesiące? Podziel się pomysłami na to, co szykujesz, by wiedzieli, że warto poczekać, zamiast uciekać z grona Twoich fanów.
Nie rozpraszaj się dodawaniem treści, które nie będą dotyczyły Twojej książki. Skup się na jednym temacie i zrealizuj to zadanie w 100%.
Nie daj się złapać w pułapkę pustych lajków.
Polubienia, zwłaszcza na Instagramie, nie znaczą zupełnie nic. To wcale nie jest sygnał, że Twój komunikat został odebrany. Przy obecnej liczbie botów, ludzi, którzy zatrudniają firmy do zapewnienia aktywności na ich kontach oraz bezmyślnych użytkowników, którzy klikają serduszko na każdym zdjęciu, jakie im się wyświetla, wartość 100 followersów przekłada się na 1 adres w Twoim newsletterze. Zatem to, że pod Twoim zdjęciem zebrałeś 340 serduszek, nie znaczy, że sprzedasz dzięki temu choć 1 egzemplarz Twojej książki. Jeżeli na Instagramie nie masz jeszcze 10 000 obserwatorów, traktuj to medium jako wizytówkę oraz tablicę informacyjną. Zamieszczaj tam treści, ale nie zwracaj uwagi na polubienia. Te zresztą niedługo mają zostać ukryte dla użytkowników. Prace nad taką rewolucją Instagram zapowiedział już w kwietniu 2019.
Przygotuj (siebie) i zaangażuj (siebie i innych)!
Przygotuj zapas grafik z cytatami, fragmentów tekstów oraz tematów, jakie porusza Twoja powieść. Zaplanuj ich publikację w czasie, najlepiej korzystając z narzędzi takich jak choćby Later.com czy planer postów na Facebooku, by mądrze zagospodarować swój czas. Usiądź do tego raz w tygodniu, by potem szybko odpisywać na komentarze użytkowników, podtrzymując ich zainteresowanie tematem.
Pamiętaj, że Twoje treści muszą być angażujące. Inaczej jesteś zdany na bezlitosne algorytmy, które obcinają zasięgi z coraz większym zapałem. Inne treści będą generować lajki, inne komentarze, a jeszcze inne udostępnienia. Bez wątpienia na końcu każdego postu musisz pamiętać o CTA (z ang. call to action), czyli zawołaniu do akcji. Napisz wprost: jeśli ten post wyświetlił się na Twojej tablicy, daj lajka, żeby mieć informację zwrotną. Zadaj pytanie: który wątek mojej powieści bardziej Cię interesuje: a czy b? I wreszcie przygotuj treści viralowe, które będą udostępniane same z siebie. To może być przepiękna, epicka ilustracja, która będzie przedstawiać wszystkich bohaterów Twojej książki, infografika przedstawiająca Twoją pisarską pracę, mem albo wysokiej jakości wideo.
Dobrze, a teraz zapnij pasy.
Jak promować książkę na Instagramie?
Nie idź na ilość, idź na jakość
By Twoje zdjęcie trafiło do zakładki najpopularniejsze w kategorii danego hasztagu, musi przyciągnąć uwagę i algorytmu, i odbiorcy. Krótko mówiąc: zadbaj, by było spektakularne. To, co zawsze się sprawdza, to symetria (a zatem robiąc zdjęcie książki, korzystaj z linii pomocniczych aparatu), twarz (czyli Ty lub Twój czytelnik z książką) i przyroda (weź więc książkę na wakacje i tam zorganizuj sesję).
Jeśli chcesz mieć coraz więcej obserwatorów, pamiętaj o estetycznym ujednoliceniu zdjęć. By wszystkie miały podobny zestaw kolorystyczny, nasycenie barw, ostrość i jasność. Większość użytkowników Instagrama lubi po prostu ładne rzeczy, więc kto zaobserwuje brzydkie konto?
Potęga relacji (stories)
Tutaj możesz się wyszaleć, ponieważ nowości powinny pojawiać się przynajmniej raz na dobę. Dzięki temu będziesz wyświetlać się obserwującym w różowej obwódce, a to znaczy, że Twoje konto jest aktywne i warto wciąż je śledzić. Wykorzystaj relacje do budowania… relacji. Zadawaj pytania obserwatorom i rób ankiety dzięki specjalnym nalepkom, a potem udostępniaj wyniki. Nawiąż z odbiorcami więź, by polubili Cię na tyle, żeby skusić się na zakup książki.
Jeżeli masz 10 000 obserwujących, możesz bezpośrednio w relacji dodać link do strony sprzedażowej z Twoją książką. Wówczas czytelnik klika nalepkę i już jest w przeglądarce. Ale to opcja dla nieco większych graczy.
Rolki (reelsy)
To najnowsza opcja Instagrama, świeży rodzaj kontentu, który ma rywalizować z Tik-Tokiem. Czy tak się stanie? Stories wygryzło Snapchata, więc czas pokaże. Póki co skupmy się na tym, że możemy przygotować filmik, w którym zaprezentujemy nasze wartości oraz to, co lubimy. Mamy do wyboru 15, 30 i 60 sekund, podkłady muzyczne oraz efekty specjalne. Najważniejszy jest fakt, że Instagram promuje reelsy z ogromną skutecznością. Rolki w przeciwieństwie do postów w feedzie osiągają zawrotne zasięgi. Kiedy Twoje stories ogląda 100 osób, rolkę może zobaczyć nawet 1000!
Zdecydowanie, w tym krótkim wideo tkwi potencjał!
Próbowaliście już zrobić swoje rolki?
Dobre bio
W opisie Twojego konta zawrzyj informacje o tym, co prezentujesz na koncie. Pamiętaj, że możesz tutaj zawrzeć klikalny link! Niech prowadzi bezpośrednio do strony, na której sprzedajesz książkę. Ludzie są leniwi, więc jeśli gdzie indziej zostawisz linki, nie będą robić kopiuj-wklej, tylko po prostu zajmą się innymi rzeczami. Klikalny link w opisie to Twoja największa szansa na konwersję z Instagrama.
Oczywiście, są też płatne reklamy, ale żeby sprzedać w ten sposób cokolwiek, użytkownik powinien znać Twój produkt z średnio 12 innych reklam, z którymi miał wcześniej do czynienia. W przypadku książki, zwłaszcza debiutanckiej, będzie jeszcze trudniej. Ludzie jednak kupują więcej jedzenia czy papieru toaletowej niż książek. Smutne, ale prawdziwe.
Jak promować książkę na Facebooku?
Wideo to podstawa
Od kiedy Facebook rozpoczął zimną wojnę z Google, formaty .mp4 zyskują dużo większe zasięgi niż zwykłe zdjęcia z opisami czy linki do stron zewnętrznych. Jeśli będzie to zaś link do YouTube’a, zapomnij o jakimkolwiek rozgłosie. Sytuacja odwróci się na Twoją korzyść, jeśli umiejscowisz wideo w serwisie Facebooka, wgrawszy je bezpośrednio z Twojego dysku, bez udziału żadnych innych platform pośredniczących. Jakie można zrobić wideo, by wypromować książkę? Przeczytaj kilka fragmentów tekstu. Powiedz, dlaczego warto przeczytać Twoją książkę. Zaproś ludzi na spotkanie autorskie albo opowiedz o tym, jak wyglądał proces twórczy. Filmiki te nie muszą być długie. Wystarczy 3-7 minut. Jeżeli chcesz natomiast zrobić treść wiralową, postaw na zwiastun Twojej książki. Niech będzie pełen emocji, mocnych treści i solidnej jakości. Niech zachwyca tak, by stał się najczęściej udostępnianym materiałem wśród użytkowników! (Jeśli chcesz się zorientować, ile kosztuje taki zwiastun, wyślij wiadomość z zapytaniem na kontakt@fabrykadygresji.pl).
W grupie raźniej!
Facebook kładzie ostatnio bardzo duży nacisk na aktywność w grupach. Możesz do nich należeć prywatnie (wtedy pamiętaj, by w Twoim zdjęciu w tle umieścić grafikę z książką oraz link do strony sprzedażowej) lub jako strona. Niektóre grupy pozwalają na nieograniczone dodawanie treści, więc linkuj bez oporów do swojego bloga. W innych nacisk położony jest na merytoryczną dyskusję, a w określone dni możesz promować swoją twórczość.
Ja zapraszam Ciebie do grupy Kobiety piszą, która służy właśnie temu, by nawiązywać ciekawe znajomości wśród pisarek oraz mediów, rozwijać swoją pasję oraz poznawać kolejne osoby.
Organizuj wystąpienia na żywo
Nie jest żadnym odkryciem, że sprzedaż bezpośrednia to najlepszy sposób na szybkie zarobienie pieniędzy. Dzięki temu, że spotkanie możesz zorganizować on-line, nie musisz jeździć po całym kraju z bagażnikiem wyładowanym ciężkimi tomiszczami. Zorganizuj spotkanie autorskie na żywo. Na Twoich własnych warunkach! Opowiadaj o tym, o czym tylko Ci się podoba. Pamiętaj jednak, by często pokazywać swoją książkę i otwarcie zapraszać do jej zakupu po atrakcyjnej cenie. W opisie wydarzenia nie zapomnij wstawić linku do bezpośredniej strony sprzedażowej.
Jak promować książkę na Pintereście?
Ładnie i ciekawie
Użytkownicy Pinteresta odwiedzają go, ponieważ poszukują inspiracji lub wiedzy. Przy okazji chcą także zaspokoić swoje potrzeby estetyczne. Dlatego grafiki, które przygotujesz, muszą być wykonane na wysokim poziomie. Z pewnością pomoże Ci w realizacji tego zadania Canva.com. Podziel się swoją wiedzą, jaką zdobyłaś w trakcie procesu wydawniczego lub wykonaj piękne zdjęcia, zachęcające do zapoznania się z Twoją historią. Pamiętaj, by spełnić oba warunki: ma być estetycznie oraz użytecznie.
Nie ograniczaj się
Tak naprawdę Twoje posty na Pintereście to okładki blogowych wpisów lub banery reklamowe.
Tworząc całą kolekcję pięknych cytatów z Twojej książki, pokazujesz jej wartość, ale każda odrębna grafika z cytatem jest klikalna i może przenosić czytelnika bezpośrednio do strony sprzedażowej. To doskonałe zaplecze pozycjonowania strony sprzedażowej Twojej książki! Im więcej linków w sieci, tym więcej ruchu! Nawet, jeżeli ruch ten nie przekłada się bezpośrednio na konwersję, to wciąż jest to jedna z 12 reklam, które musi obejrzeć użytkownik, by podjąć decyzję o kupieniu jakiegoś produktu. Dlatego im więcej, tym lepiej. Nie ma żadnego limitu dodawania grafik na Pinteresta.
Działaj zatem, ile wlezie!
A na koniec…
… chcę Ci powiedzieć, że nie ma co się skupiać na jednym wybranym środku przekazu. Żadne z nich nie jest ważniejsze niż pozostałe. Każde zaś gromadzi inną publiczność. Ci, którzy korzystają z Instagrama, niekoniecznie są na Facebooku, zaś Ci, którzy korzystają z Pinteresta, być może odwiedzają jeszcze tylko YouTube’a.
Nie przejmuj się zatem, że czasem dublujesz treści, np. o swoim spotkaniu autorskim, dodając tę samą grafikę w różnych miejscach. Dzięki temu dotrzesz do trzech różnych grup odbiorców.
Wiem, że pominęłam takie kwestie, jak regularne publikowanie treści, ale wydaje mi się, że to rzecz tak oczywista, iż każdy zdaje sobie z tego sprawę… Bo wiedziałaś o tym, prawda? Jako twórca Twoim zadaniem jest tworzyć. Również historie dotyczące tworzenia historii. A im więcej jest miejsc, w których można dostrzec Twoją książkę, tym większa sprzedaż.
Proste, prawda?
Jeśli potrzebujesz wsparcia w promocji książki, skorzystaj z usług Fabryki Dygresji i/lub zapisz się na newsletter, by otrzymywać raz na jakiś czas porady o marketingu.
Dzięki za ten post! Już raz czytałam o tym, że Pinterest jest bardzo dobrym sposobem na reklamę i przyznam, że byłam zaskoczona, że ktoś w ogóle z niego korzysta. 😀 Later muszę koniecznie ogarnąć, żeby chociaż Insta mieć ogarniętego na zapas. Regularność to moja pięta Achillesowa. 😉 No i zapisałam się do grupy Kobiety piszą. Tyle wartościowych informacji. <3
Mało tego, że ludzie z niego korzystają, to z Pinterestu wchodzi na bloga prawie tyle samo osób, co z Instagramu. Czyli jeżeli np. 10 osób przychodzi do mnie z IG, na którym mam 3000 obserwujących, a z Pinteresta 9, kiedy mam tylko 50 obserwujących, to zdecydowanie warto iść w Pinterest. 🙂 Ma dużo większą moc. Dzięki, że dołączyłaś do Kobiet! <3 Wszystkie sugestie nowych członkiń mile widziane. 🙂
Emilio, dzięki za przypomnienie o Pintereście! Ja go rzuciłam razem z Fb ponad rok temu w szale minimalizowania wrażeń socialmediowych, ale chyba wrócę, bo nie jest trudny ani angażujacy w sensie emocjonalnym (ech te dyskusje na fejsie…)
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawe artykuły!
Muszę zadbać o te działania, by jeszcze lepiej sprzedawać moje książki. Dzięki wielkie za to szkolenie 🙂