Trochę dziwi mnie to pytanie. Jak zacząć pisać książkę, by zrobić to najlepiej…? Ale co najlepiej: napisać, wydać czy sprzedać? Postaram odpowiedzieć się kompleksowo.
Wydawać mogłoby się, że po prostu usiąść i napisać. Tak zrobiłam z moimi debiutanckimi Piromanami. Ale w przypadku kolejnych książek nie było już tak kolorowo. Nie pisałam bowiem znów o własnym alter ego, tylko o rozmaitych wyobrażeniach. W każdym kolejnym przypadku musiałam więc zrobić research. Ale jeszcze zanim to nastąpiło, startowałam w konkursach literackich i zabiegałam o publikacje drobnych tekstów w czasopismach literackich (z sukcesami, bo to wcale nie takie trudne), uczestniczyłam w warsztatach literackich i… Zadałam sobie odpowiednie pytania. I Ty też powinieneś to zrobić.
Dlaczego w ogóle chcesz wydać książkę?
To pierwsze pytanie, na jakie trzeba byłoby sobie odpowiedzieć. Jeśli to jednorazowy wyskok, OK. Jeśli jest to większy plan na stanie się pisarzem, też OK. Ale łatwiej będzie Ci znaleźć wydawcę, gdy w zanadrzu masz już kilka gotowych książek.
Co chcesz przez to osiągnąć?
Poczuć się lepiej, uporać z traumami? OK. Przekazać swoją wiedzę innym? Też OK, dobrze, jeśli jest ona poparta doświadczeniem. (Nie pisz poradnika o tym, jak stać się milionerem, jeśli nie jesteś milionerem). To po prostu rodzaj artystycznej ekspresji? A może jeszcze czegoś innego? Dowiedz się, co Tobą kieruje. Odpowiedź da Ci motywację oraz poprowadzi ku znalezieniu odpowiedniej grupy docelowej.
Zadbaj o solidny research
Jeśli uważasz, że znasz się na wybranym temacie, to wciąż za mało. Przeczytaj co najmniej 10 książek o podobnej tematyce. Jeśli Twój bohater jest lekarzem, a Ty nie, spędź ze znajomym internistą kilka dni. Poproś, by opowiedział Ci o swojej pracy, o wyzwaniach, jakim musi sprostać, radościach oraz obawach, związanych z tym zawodem. Skonsultuj z nim swój pomysł. Spraw, by Twój tekst był wiarygodny i rzetelny.
Sporządź plan pracy
Wstęp, rozwinięcie i zakończenie to już całkiem niezłe podwaliny do napisania książki.
Oczywiście jeszcze lepiej (zwłaszcza w przypadku powieści) wykonać plan rozwoju akcji, by zapewnić czytelnikowi odpowiednie napięcie (jeśli nie wiesz, jak to zrobić, zapisz się na korki z fabuły!). Im więcej szczegółów znasz na początku, tym szybciej pójdzie Ci praca w trakcie. Im lepsze będą Twoje notatki, tym mniejsza szansa, że się pogubisz.
Zrób harmonogram
Z datą rozpoczęcia oraz wyraźną datą zakończenia pracy. Przygotuj się, że musisz pisać regularnie i zaznacz w kalendarzu konkretne dni co do godziny i minuty, kiedy będziesz realizować to zadanie. Oczywiście są takie osoby, jak np. Anna Mizgajska, autorka Kwestii dotyku, które potrafią napisać większość książki na smartfonie, jadąc rowerem. Ale ja np. jeśli czegoś nie zaplanuję, wówczas po prostu tego nie osiągnę. Harmonogram to podstawa mojej efektywności. Nie bierz sobie też za dużo na głowę, by się nie zniechęcić. Ustal liczbę znaków, po której przekroczeniu możesz z czystym sumieniem odejść od edytora tekstowego i zająć się innymi czynnościami.
Zaprzestań
Po napisaniu pierwszej wersji książki, odłóż ją. Czas jest Twoim sprzymierzeńcem. Wiem, że jeśli to Twoja pierwsza książka, możesz cierpieć na SSTzPZC (Syndrom Swędzącego Tyłka z Powodu Zaburzeń Cierpliwości), ale gdy przestaniesz rozpoznawać tekst jako Twój własny (czyli, widząc go, zareagujesz: WTF?! Ja to napisałem?!), dopiero wtedy powinieneś się zabrać za jego poprawianie, uzupełnianie, uszlachetnianie.
Pokaż komuś
Kiedy dopracujesz swój tekst, możesz go wreszcie komuś dać do przeczytania.
Z rodziną i przyjaciółmi różnie bywa. Jedni zawsze bezwarunkowo wspierają, inni mówią niestety, że nasza twórczość to za mało, by zabłysnąć, lecząc takimi stwierdzeniami własne kompleksy. Z piszącymi znajomymi bywa podobnie. Niby fajnie, ale kiedy widzą na horyzoncie konkurencję, zdarza się, że potrafią wbić sztylet prosto w pośladek. Najlepiej dlatego zasięgnąć porady profesjonalisty i wysłać tekst do obiektywnej recenzji. (Polecam się). Dowiesz się, co należy poprawić, a czego absolutnie nie powinno się zmieniać.
OKEJ, mam to za sobą, napisałem książkę i co dalej?
O tym możesz przeczytać w poniższych postach albo umówić się na konsultacje. Śmiało odzywaj się też na
Ale że jak na smartfonie 😮 Ja nawet maila nie napiszę na telefonie, bo mała klawiaturka doprowadza mnie do szału!
Harmonogram jest bardzo ważny. Gdybym w końcu nie zrobiła planu swojej powieści, to nadal leżałaby sobie beztrosko, niedokończona, w folderze na kompie.
Ale że jak na smartfonie 😮 Ja nawet maila nie napiszę na telefonie, bo mała klawiaturka doprowadza mnie do szału!
Harmonogram jest bardzo ważny. Gdybym w końcu nie zrobiła planu swojej powieści, to nadal leżałaby sobie beztrosko, niedokończona, w folderze na kompie.