-
Lipiec, czyli śpiewający karzeł, klaustrofobia i balety u sułtana w Londynie
Płonę! Pot ścieka ze mnie kroplami wielkimi jak ziarna grochu. Temperatura w Poznaniu daleka jest od poezji. 33 stopnie w cieniu to dramat (tudzież patologia), ale i tak czuję się rewelacyjnie! Bo działo…
-
Weekendowy romans z Lublinem, cz. 1. Co zjeść w Lublinie?
Bezpośrednio pociąg z Poznania do Lublina odjeżdża o 1.03. Trochę zaspani przemierzamy nocne centrum w kierunku dworca. Biletów nie mamy, trzeba czekać w kolejce. Do odjazdu coraz mniej czasu. Wreszcie jednak lądujemy z…