-
Londyńska eskapada, cz. I: fuck-up z Big Benem i penis na czole (ale na szczęście nie moim)
Nie macie pojęcia, jak mnie nudzą książki podróżnicze. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, które mnie nie rozczarowały, a przeczytałam ich naprawdę sporo. Większość jest pisana na jedno kopyto. Mało wysublimowane ciekawostki o…
-
Weekendowy romans z Lublinem, cz. 1. Co zjeść w Lublinie?
Bezpośrednio pociąg z Poznania do Lublina odjeżdża o 1.03. Trochę zaspani przemierzamy nocne centrum w kierunku dworca. Biletów nie mamy, trzeba czekać w kolejce. Do odjazdu coraz mniej czasu. Wreszcie jednak lądujemy z…