Dzień dobry, robaczki.
Muszę przyznać, że trochę się zajechałam w akcji, bo w poniedziałek miałam ogłosić wyniki tego konkursu, ale jak zwykle, życie mnie porobiło (co oznacza, że się zakochałam), więc przepraszam najmocniej i proszę o wybaczenie. Każdemu się może zdarzyć, wiosna i te sprawy.
Bez zbędnego dalszego pierdolenia, Twierdzę Kimerydu otrzymują:
Szoszana, bo rozwaliła system swoją odpowiedzią,
Marcin, bo chyba bardzo zależało mu na książce – rozpisał się na maksa, nie doczytałam wierszyka do końca, bo mi się nie chciało, ale doceniam,
e., bo jej słowa bliskie są memu sercu
a także
Małgorzata Kubach, bo jej wypowiedź była pełna szczerości i piękna.
Ze zwycięzcami kontaktuję się właśnie drogą mailową z prośbą o adres.
Nagrodą jest książka i upominki od Fabryki dygresji, ale wysyłką zajmę się na koniec przyszłego tygodnia, ponieważ niespodzianki są w druku. Mnie się podobają, mam nadzieję, że Wam też przypadną do gustu. Będziecie je mogli zatrzymać albo przekazać najlepszym przyjaciołom, by pokazać, że o nich pamiętacie.
Pamiętajcie, że przyjaźń jest najważniejsza.
Dziękuję wszystkim uczestnikom konkursu. W poniedziałek kolejny, znowu książka do wygrania, więc pozostańcie z Fabryką dygresji i obserwujcie ją koniecznie na Facebooku!
A kto nie wygrał, a jest zainteresowany Twierdzą Kimerydu autorstwa Magdaleny Pioruńskiej, może kupić ją na przykład w Bonito w naprawdę zjawiskowej cenie.
Aha, ten wpis to nie żart na Prima Aprilis, te osoby naprawdę są zwycięzcami.
No i wychodzi na to, że w ogóle nie mogę się odzywać, heh 😉
Gratuluję zwycięzcom. 🙂