Najnowszy tytuł Erica-Emmanuela Schmitta jest tak bliski mojemu sercu, że stał się niemal jego częścią. Podczas lektury wpadałam w stany bliskie euforii, uroniłam też kilka łez… Wszystko to podczas niespełna godziny czytania. Madame Pylinska i sekret Chopina to książka niewielka objętościowo, wręcz filigranowa w formie wydania, ale o potężnej mocy.
Mały Eric omija stojący w domu rodzinnym fortepian jak najszerszym łukiem. Nie cierpi, gdy jego starsza siostra katuje instrument. Jego awersja trwa wiele lat, póki rodziny nie odwiedza ciotka Aimée, późniejsza przyjaciółka Erica. Pewnego razu siada na stołku, otwiera wieko i kładzie palce na biało-czarnych klawiszach. Muzyka, która płynie z duszy kobiety, oczarowuje małego chłopca. Okazuje się, że ciotka zagrała jeden z utworów Chopina. I to właśnie dla Chopina Eric rozpoczyna swoją naukę gry na fortepianie.
Niestety, choć dorastający chłopak potrafi zagrać coraz więcej utworów przeróżnych kompozytorów, z ukochanym Chopinem ma okrutny problem. Melodie Erika, choć czytane z nut, nie przypominają tej pełnej wzniosłości muzyki, którą przed laty wyczarowała Aimée. Kiedy Eric jest na studiach, trafia pod skrzydła ekscentrycznej Polki, Madame Pylinskiej. Pięćdziesięciolatka odkrywa przed bohaterem sekrety wielkich pianistów oraz sztuki… prawdziwego życia.
Pewnego razu przed Ericiem zostaje postawione prawdziwe wyzwanie. Musi skontaktować się z ciocią Aimée, lecz nie może tego zrobić bezpośrednio. Oddzielony od kobiety licznymi ścianami, może liczyć tylko na fortepian. Czy uda mu się przywołać ukochaną przyjaciółkę?
Najlepszym podsumowaniem tej książki będzie chyba to, że płakałam, jak czytałam. Madame Pylinska i sekret Chopina to tytuł, który uczynił mój wieczór absolutnie magicznym. Tyle czystego piękna, delikatności i wrażliwości, wypływającej nie tylko ze zdań, ale i z ciszy pomiędzy nimi, nie miałam w rękach już dawno. Przypomniały mi się czasy, kiedy uczęszczałam na lekcje fortepianu. Te pierwsze, najbardziej hipnotyzujące… Wróciła do mnie ta szalona pasja i zdałam sobie sprawę, że moja droga życiowa jest bardzo podobna do losów Erika Emmanuela-Schmitta. Oboje dalej gramy swoje najpiękniejsze melodie, choć niekoniecznie na instrumencie…
Madame Pylinska i sekret Chopina to książka, wyrażająca wielką afirmację wobec życia, sztuki i nas, Polaków, jako wspaniałego narodu. Wojowników, artystów i ludzi nieprzeciętnych. Pokazuje, w jaki sposób nasz kraj łączy się z ludźmi żyjącymi we Francji poprzez muzykę i przyjaźnie. Pokazuje, jak bardzo nieistotne są podziały oraz ludzkie opinie.
I bardzo, ale to bardzo podobało mi się, że autor podzielił się z czytelnikami historią, która naprawdę przydarzyła mu się w życiu. Ja to bardzo szanuję, tak jak to, że w tak niepozornej formie (ile ta książka może mieć arkuszy wydawniczych? Dwa? Trzy?) Erik Emmanuel-Schmitt zdołał wyrazić tak wiele z siebie i swojego spojrzenia na świat.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ta książka to wielka dobroć. Musicie ją przeczytać! A potem stosować się do lekcji Madame Pylinskiej. Nawet, jeśli nie gracie na żadnym instrumencie! To cenna nauka dla każdego człowieka. Jestem pewna, że przy odrobinie chęci dacie sobie radę. Ja już zaczęłam, teraz Wasza kolej! Premiera już 25 lutego!
To dopiero początek mojej przygody z Ericiem-Emmanuelem Schmittem. Co powinnam przeczytać teraz? Jakie książki francuskiego pisarza wywarły na Was największe wrażenie? Czekam na Wasze komentarze!
Wasza
Za możliwość lektury z całego serca napełnionego nową dawką wrażliwości dziękuję Wydawnictwu Znak.