Istnieją na tym świecie zjawiska, których nie potrafię wyjaśnić, chociaż bardzo bym chciała. Poszukuję odpowiedzi w nauce i gwiazdach, ale im więcej grzebię, tym bardziej jestem przekonana, że nie ma sensu wszystkiego wiedzieć. Lepiej je podziwiać, nie zadając pytań dlaczego czy po co. Dać się im zaskakiwać. I to jest właśnie to. 

Żeby się dobrze umocować w kontekście, możecie zajrzeć do podsumowań poprzednich lat.

2012201320142015201620172018 literacko i 2018 prywatnie, 2019, 2020, 2021, 2022, 2023.

Liczba wyzwań, z którymi miałam do czynienia w tym roku, była – jak na mnie – jakaś dzika.

I momentami byłam tym wszystkim bardzo, ale to bardzo przytłoczona.

Z tej strony chciałabym więc zakomunikować, że rację mają święty Paweł i Carl Gustav Jung. Ten pierwszy, pisząc w II Liście do Koryntian:

Kiedy bowiem odczuwam słabość, wtedy właśnie jestem mocny.

Ten drugi zaś wyrażając się następująco:

Osiągnięcie pełni wymaga zaryzykowania całego swojego jestestwa. Półśrodki nie zadziałają. Nie ma mowy o substytutach ani kompromisach. 

Przekładając te piękne cytaty na narrację Emilkową.

Harowałam jak wół. Dulczyłam się i pociłam, żeby wydziergać średnią 4.5 na psychologii społecznej, żeby napisać dwie powieści (ha! tak jest!), być w miarę dobrą ciotką/matką chrzestną, żeby robić praktyki w e-commersach w PWN, ogarnąć sporo spraw z życia prywatnego (największe obciążenie), no i zarobić na chleb. Oraz żeby się od tego wszystkiego nie nabawić wypalenia czy depresji, więc musiałam pilnować regularnej aktywności fizycznej i wygospodarować czas na odpoczynek oraz spotkania z przyjaciółmi.

A i tak dwa razy kładłam się na kafelkach w łazience (w mojej pięknej łazience, to trzeba przyznać, wręcz Pinterestowej łazience – czasem wrzucam ją na Insta) i wyłam jak zarzynane cielę.

Teraz zaś, na końcówce roku, po tym wszystkim, czuję się tak dobrze, jak nie czułam się, od kiedy nastała pandemia.

Jestem pewna, że to dzięki dyscyplinie. Pracuj ciężko, odpoczywaj długo.

Co mnie więc najbardziej zaskoczyło? Wiele dziwnych zjawisk wokół mnie się działo, których nauka nie potrafi wyjaśnić.

Ale najbardziej zaskoczyła mnie… ja. Miłość własna. Potężna energia, która za każdym razem dźwigała mnie z kafelków i sprawiała, że wstawałam o piątej rano. Z większą lub mniejszą ochotą. Ale cały czas ufając, że to wszystko ma sens (choć gołym okiem wyglądało to zupełnie inaczej).

Z czego jestem najbardziej zadowolona?

Po pierwsze z tego, że mam bardzo dobrze w głowie poukładane i dzięki temu umiejscowiłam moje zdrowie na pierwszym miejscu. Jak już nie miałam siły, to odpuszczałam. Łykałam spirulinę niczym płetwal niebieski pochłaniający plankton: w ilościach hurtowych. A jak tylko poczułam, że coś mi w gardle trochę zbyt ciepło, to hycałam pod kocyk z ciepłą herbatką z goździkami. Nie dostałam na łeb. I na koniec roku strzeliłam jeszcze 10K truchcikiem. Elegancko.

Po drugie, napisałam dwie książki. Kontynuację hotelowej serii i powieść fantasy, która zaczęła rodzić się jakieś trzynaście lat temu.

Czy jestem dumna? Nie.

Jestem wprost przeszczęśliwa.

Dodatkowo poprowadziłam aż trzy edycje warsztatów pisarskich on-line. Oraz trzy potężne procesy mentoringowe. Fabryka Dygresji napisała kilkanaście recenzji przedwydawniczych (co nie dokonałoby się, gdyby nie współpracujący ze mną genialni recenzenci) i wypuściła kilka wspaniałych produktów. Najbardziej jestem zadowolona ze Studium Stylu, pierwszego zeszytu dla pisarzy, w który włożyłam wszystko to, do czego musiałam dojść, samodzielnie studiując największych klasyków. Bo mimo że wielokrotnie chodziłam na warsztaty pisarskie, to nikt mi takich rzeczy nie powiedział, ale jako redaktorka (w dodatku współpracująca z innymi redaktorami) doskonale wiem, jak wielkie mają znaczenie zasady pisania, o których piszę w workbooku.

Po trzecie, ludzie i wycieczki. Warszawa z nowymi koleżankami: 10/10. Festiwal Górski w Lądku Zdroju też epicko (linkuję Wam tu filmik na YT z relacją). W Bawarii byłam u kumpeli, razem odwiedziłyśmy Moneta i Rubensa w Pinakotece. W Trójmieście siedziałam dwa tygodnie. Po bagnach łaziłam, ważki wabiłam, oranżadę na Wilanowie piłam! Towarzysko i wyjazdowo rok bardzo dobry.

A 2025 będzie jeszcze lepszy, to wiem już teraz.

To na czym poległam?

Na październiku.

Cotygodniowe zjazdy w Warszawie okazały się to dla mnie niesamowicie wyczerpujące. Nie mogłam dojść do siebie przez dwa pierwsze tygodnie. Raz zapomniałam komuś na maila odpisać, potem zapomniałam o spotkaniu z promotorką (ajajaj) i jeszcze pomyliłam godziny spotkania z kimś innym. Było mało energii, coraz więcej zimna i ciemności na dworze, no i podłapałam doła.

Ale uratowało mnie pisanie. Jak zawsze zresztą. Było piękną odskocznią od codzienności. Świadoma ucieczka do fantastycznego świata smoków i zmiennokształtnych, a przede wszystkim mądrych czarownic, uratowała mnie przed wieloma smuteczkami. (Uważam tak w ogóle, że to najfajniejsza książka, którą do tej pory napisałam. Nie umniejszając poprzednim).

Sztuka to najlepsza terapia, jaką wymyślili. Ale to tylko moja opinia.

A co nowego się będzie dziać w Fabryce?

Jedno jest pewne. Będziemy pracować, ile Fabryka dała… 😉

Póki co mam dla Was dwie solidne zapowiedzi.

Pierwsza to Psychologia Postaci, zeszyt ćwiczeń dla pisarzy nr 2. Jeśli przerobiliście już Karty Pracy Bohater Prawdziwy, to zeszyt ćwiczeń Psychologia Postaci jest dla Was kolejnym etapem, znacznie bardziej zaawansowanym. Bohater Prawdziwy to podstawy. Psychologia Postaci to coś dla już bardziej wyrafinowanych graczy, którzy mają storytellingową smykałkę i nie znoszą banalności, powielania schematów.  Przedsprzedaż właśnie wystartowała i do 15 lutego można kupić ten wyjątkowy zestaw ćwiczeń aż 20 zł taniej!

No i tak, jak zapowiadałam, warsztaty pisarskie on-line dopiero na jesień (więc zapisy pewnie wystartują w czerwcu albo lipcu, nie zgapcie się, bo to będzie jedyna edycja pisarskich w tym roku).

Ale na wiosnę będzie coś nowego.

Słowa Mają Moc. Formuła też on-line, ale zamiast uczyć się pisać świetny tekst, wykorzystamy pisanie, by się wznieść na wyższy poziom świadomości. Z pewnością zyskać więcej pewności. 🙂 Poprawić swoje umiejętności komunikacyjne, mieć więcej odwagi i determinacji w działaniu. Dotrzeć do swoich potencjałów i zacząć je wykorzystywać. A może i uzdrowić stare rany.

W opracowaniu programu wykorzystałam całą dotychczas zebraną wiedzę psychologiczną oraz wiele doświadczeń, które płynęły od moich uczniów przez te wszystkie lata wspólnego warsztatowania. Przekażę Wam techniki, które wsparły moją transformację i wspólnie będziemy się uczyć od siebie w grupie. A to jest to, co kocham w warsztatach najbardziej. Efekt synergii.

(Jeżeli chcecie wziąć udział, ale wolelibyście rozłożyć płatność na raty, po prostu się odezwijcie: kontakt@fabrykadygresji.pl).

A teraz najpoczytniejsze artykuły na blogu

Zobaczymy, czy w przyszłym roku statystyki się zmienią, bo zamierzam znowu trochę więcej popisać. 🙂

Tymczasem, w 2024 roku podium wyglądało tak.

1) 12 aplikacji do pisania książek – w tym moi ulubieńcy! ponad 5K kliknięć

2) Top 10 najlepszych książek o samorozwoju, czytaj, jeśli chcesz być szczęśliwy! ponad 2,2K kliknięć

3) Jak napisać dobry wiersz? 10 złotych wskazówek – Najlepszy poradnik dla początkujących poetów ponad 1,1K kliknięć

Znajdziecie tam mnóstwo ciekawych informacji, ale jeśli chodzi o

3 złote lekcje o życiu twórcy na 2025 rok

to muszę zacząć od wypowiedzi Jana Zielińskiego, partnera w mikście Igi Światek podczas aktualnego United Cup. Dziennikarka zapytała tenisistę, jak to się stało, że przegrywali z Igą 6:0 (czyli najgorsza możliwa sytuacja), ale potem wygrali cały miecz, zapewniając Polsce zwycięstwo z Norwegią. Jan zaś powiedział (po angielsku, więc to nie będzie cytat), że wiedzieli z Igą, że sytuacja może się w każdym momencie zmienić, więc po prostu wytrzymali. No i taka jest prawda. W życiu raz się wiedzie, raz się nie wiedzie.

Ale nie można rezygnować, trzeba cały czas robić swoje.

To po pierwsze. Po drugie.

Nie wchodź we współpracę, gdy widzisz już na samym początku, że druga osoba/firma nie angażuje się tak samo, jak Ty.

To są setki historii moich klientów, których słucham w kółko na nowo od 2018 roku. Po co. Po co kontynuujecie umowy z wydawcami usługowymi, kiedy od pół roku nie odpisują Wam na maila? Dlaczego pozwalacie, by Wasze pieniądze były marnotrawione? Jeżeli coś ma być zrobione w 3-5 miesięcy, to dlaczego, gdy ten termin jest dwukrotnie przekroczony, wciąż dajecie się karmić wiadomościami typu „już niedługo”, „potrzebujemy jeszcze chwilę”?! Dosyć tego! Nikt Wam nie robi łaski, że Wasza książka będzie wydana. To ma być interes korzystny dla obu stron! To Wy się narobiliście. Zasługujecie, jeśli nie na godziwe wynagrodzenie (bo, ekhm, no rynek książki nie jest miodem i mlekiem płynącym), to chociaż na szacunek i uczciwość.

Zrozumiano?

No. To trzecia lekcja.

Trendy liczą się jeszcze bardziej niż wcześniej.

Obserwacja współczesnego rynku, moja obszerna analiza, którą zrobiłam na potrzeby webinaru Marketing Twórcy, jasno mówi, że jeśli temat, jakiego się podejmujesz, nie jest na fali, to spłyniesz w rynsztoku, no brutalne, ale dane nie kłamią. Pisząc książkę i chcąc ją opublikować, musisz mieć świadomość preferencji czytelników. Inaczej będzie klops i tyle.

Trzy proste lekcje o życiu w ogóle na 2025 rok

Możecie się nie zgadzać i mieć odmienne zdanie, ale moje wnioski są następujące.

Duchowość/uważność. Jeśli jej pielęgnacja jest na pierwszym miejscu, lecisz jak petarda.

Właściwi ludzie. Wcale niełatwo ich znaleźć. Ale teraz mam ich wokół siebie, również zawodowo. Wiedzących, o co w życiu chodzi tak naprawdę. I jednocześnie niesamowicie konsekwentnych, oddanych i inspirujących.

Marzenie. Energia, dzięki której budujemy lepszy świat. Bez fantazji – dupa blada. 🙂 Wiecie, o co chodzi, prawda?

Złapmy się w 2025!

Obserwujcie Fabrykę Dygresji na Facebooku i mnie na Instagramie oraz YouTube. Będę informować Was na bieżąco o nowych inicjatywach, okazjach do współdziałania i (twórczego) rozwoju. Jeżeli jednak chcecie mieć info jako pierwsi i korzystać z solidnych rabatów (a jeśli chodzi o nowe produkty oraz propozycję warsztatów Słowa Mają Moc, to takie niebawem właśnie zlądują), koniecznie dołączcie do Załogi Fabryki Dygresji. Możecie tylko zyskać. Tam też otrzymujecie hasło do wpisów, które są oznaczone jako prywatne.

Dobra.

To ja lecę w objęcia Życia.

I wam tego również życzę, z całego serca, z całej duszy swojej!

__________________________________

Ten blog jest dla Ciebie. Wszystkie treści tworzę, by dodać Ci wiatru w żaglach! Pomóż mi zdobyć i przekazać Ci jeszcze więcej inspiracji: wesprzyj tę formę twórczości, stawiając mi kawę. Dobro wraca!Postaw mi kawę na buycoffee.to

Co ludzie powiedzą? Jak się nie przejmować i robić swoje?

Kiedy nie ufać emocjom? O ciężarze wyjścia z traumy i łamaniu schematów pokoleniowych

Jak napisać książkę krok po kroku? Poradnik Fabryki Dygresji

 

 

 

 

 

 

 

 

Słabość, moc, dyscyplina. Podsumowanie 2024 i fantazje na 2025

by Emilia Nowak time to read: 8 min
0

Chcesz napisać książkę, która będzie się dobrze sprzedawać? Dołącz do Załogi Fabryki Dygresji!

Razem pokonujemy literackie sztormy. Niestraszna nam twórcza blokada czy góra lodowa w postaci nieuczciwego wydawcy. Jeżeli potrzebujesz motywacji oraz profesjonalnej wiedzy o pisaniu, wydawaniu i marketingu książki, która poprowadzi Cię prosto do wymarzonego celu, jesteś w dobrym miejscu! Zapraszam na pokład! 

 

Dziękuję za zapis, a teraz sprawdź swoją skrzynkę mailową i potwierdź subskrypcję!