literatura polska
-
Kuba Wojtaszczyk – Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć
Na Święta, zamiast żółtego kurczaka, otrzymacie ode mnie recenzję książki w żółtej okładce. Close enough, jakby to pewnie powiedział Evan, jeden z bohaterów Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć autorstwa Kuby Wojtaszczyka. Uwaga! Jeżeli nie lubicie recenzji książek zawierających elementy interpretacyjne utworu i elementy zbliżone do spoilerów, choć takimi zdecydowanie nie będące, omińcie tym razem Fabrykę dygresji. Brzydkie słówka też się pojawią, ale chyba się już przyzwyczailiście, prawda? Nie znacie Kuby Wojtaszczyka? Nic dziwnego, że twierdzicie, iż we współczesnej literaturze polskiej nie dzieje się nic ciekawego. Wojtaszczyk, pisarz młodego pokolenia, udowadnia, że owszem, dzieje się, i to całkiem sporo. Jego debiut, Portret trumienny, wzbudził we mnie ogromną sympatię i po…
-
Karol Mroziński – Razzmatazz
Uwaga, w tej recenzji pojawia się sporo wulgaryzmów. Jeśli jesteście grzeczni i przyzwoici, nie czytajcie. Nie pamiętam, kiedy zaczęłam obserwować Karola Mrozińskiego ani jak to się stało. Pewnego razu po prostu zaczęło mi wyrzucać jego posty na fejsie, z prędkością karabinu maszynowego. Sprawdziłam wspólnych znajomych, zobaczyłam kolegę z filologii polskiej, Wojana. Biorąc pod uwagę reputację Wojana, osoby, jakie miał w znajomych, mogły być albo absolutnie zachwycające, albo przeokrutnie spierdolone. Nigdy pomiędzy. Wówczas podjęłam decyzję o dalszym obserwowaniu Mrozińskiego i tak to już zostało. Nie żałuję. Nie żałuję też przeczytanej książki Mrozińskiego, Razzmatazz, choć moja pierwsza myśl po rozwinięciu paczki od przemiłego pana z wydawnictwa brzmiała mniej więcej tak: o fak, jaka…
-
Szczepan Twardoch – Wieloryby i ćmy
Polacy często zapominają, że nawet, jeśli ktoś śmiga lśniącym merolem, jest pokazywany w telewizji, a napisane przez niego książki sprzedają się w tysiącach egzemplarzy, to wciąż osoba ta pozostaje człowiekiem. Stąd pewnie po części bierze się ostra krytyka Wielorybów i ciem. Dzienników Szczepana Twardocha. A ja Wam powiem, że warto tę książkę przeczytać. I już spieszę z odpowiedzią na pytanie, dlaczego. Jeśli przeczytałeś Morfinę i Dracha, a może nawet Wieczny Grunwald, zaś ich lektura wywołała u Ciebie co najmniej stan podgorączkowy oraz twórcze podniecenie, jak w moim przypadku, i w związku z tym chcesz bliżej poznać ich autora, sięgnij po Wieloryby i ćmy. W ten sposób będziesz mógł delikatnie liznąć szkic…
-
Małgorzata Halber – Najgorszy człowiek na świecie
Dzisiaj o strachu, depresji i nieradzeniu z sobą samym. Czyli nic nowego, jeśli chodzi o Fabrykę dygresji, ale tym razem z perspektywy Małgorzaty Halber. Zapraszam na recenzję Najgorszego człowieka na świecie. O książce dowiedziałam się od Matiego (lajkujcie tu!). Opowiedział mi o Bohaterze i dziennikarce, która kiedyś piła, a teraz pisze. A potem pożyczył mi lekturę o najbrzydszej okładce na świecie. Różowej, przesłodzonej i raczej nieadekwatnej do treści. Tylko kot ją ratuje. Na szczęście uczę się nie oceniać książki po okładce. Zaczęłam czytać podczas gdy znajomi szaleli swoimi armiami w świecie Westeros. Oni starali się zagarnąć dla siebie jak najwięcej planszy (czy coś w tym stylu, nie wiem dokładnie, o…
-
Szczepan Twardoch – Morfina
Hajs, dziwki, dragi i zabawa do białego rana, czyli Warszawka nigdy nie śpi, nawet na początku II wojny światowej. O takich hulankach i swawolach pisze Szczepan Twardoch w Morfinie, czyli jego, uwaga DZIEWIĄTEJ powieści (jeśli ufać Wikipedii). qr.miastoliteratury.pl/ O Szczepanie Twardochu każdy Polak powinien już słyszeć. Mam tu na myśli nie tylko dosyć wąskie grono zainteresowanych dobrą polską literaturą, tylko ogół społeczeństwa, bo przecież teraz to wszycy wiedzą, że i pisarz może jeździć merolem. Z ciekawostek, Twardoch istniał również przed zostaniem ambasadorem marki Mercedes-Benz Polska. Urodził się na śląskiej ziemi w 1979 roku i nie wiadomo, co się w jego życiu działo (przynajmniej nie, dopóki nie poznamy treści dzienników pt.…
-
Jacek Krawczyk – Róża na chodniku
Upragnione wakacje. Cudowne Bałkany – szalone imprezy, wspaniali przyjaciele, piękna dziewczyna… Czego jeszcze chcieć? Tego, by takie dni nigdy nie przemijały i szczęście trwało wiecznie. Czas jest jednak nieubłagany, zaś ludzie – bezlitośni. Sielskie dni przemijają, a ulice, niegdyś wypełnione radującą się młodzieżą, zaczynają spływać potokami krwi. O tym, jak brat odwraca się od brata, opowiada książka Jacka Krawczyka pt. Róża na chodniku. Opinie na temat książki są bardzo zróżnicowane. Czy lektura jest aż tak kontrowersyjna? Jacek, główny bohater Róży na chodniku, studiuje historię i dziennikarstwo (tak jak i autor książki – przypadek?). Zafascynowany kulturą Bałkan, wyjeżdża tam na wakacje, gdzie poznaje mnóstwo przesympatycznych Jugosławian. Wspólnie pracują w hufcu pracy,…
-
Ignacy Karpowicz – Sońka
Ignacy Karpowicz to wielki pisarz jest, a jego najnowsze dzieło, Sońka, nominowana w tym roku do Nagrody Nike (tak jak w 2009 Gesty, w 2011 Balladyny i romanse, a w ubiegłym Ości), tylko potwierdza, że geniusz Karpowicza wciaż ma się rewelacyjnie. Czy uda mu się jednak pokonać m.in. Szczepana Twardocha (Drach) lub Olgę Tokarczuk (Księgi Jakubowe)? O tym przekonamy się 4 października podczas uroczystości. Tymczasem, jeśli jeszcze nie czytaliście Sońki, chcę Was do tego gorąco zachęcić. Pewnego razu, nie wiadomo, czy zupełnie przypadkiem, czy też przepełnionym premedytacją zrządzeniem losu, Sońka spotyka Igora. Sońka jest bardzo stara, jesień jej życia musi być bardzo późna, a może jest to już zima. Pochodzi…
-
Jakub Żulczyk – Radio Armageddon
Młodość, wściekłość, bunt, ćpanie, pobicia, hektolitry alkoholu, muzyka, walka, idea… To wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w książce Jakuba Żulczyka pt. Radio Armageddon. Zapraszam niekoniecznie na recenzję, ale do poznania moich wrażeń z lektury. Radio Armageddon, druga książka w dorobku Jakuba Żulczyka, która ukazała się po raz pierwszy w 2008 roku, zaś w tym roku doczekała się wznowienia przez wydawnictwo Świat Książki, jest bardzo ciekawym zjawiskiem, jeśli chodzi o konstrukcję. Niby przeważnie mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, ale co chwila zdarza się też, uwaga, drugoosobowa, i to jest jedna z przyczyn, dlaczego tak bardzo spodobała mi się ta lektura. Uchwycenie perspektyw różnych bohaterów i ich zderzenie z sobą to…
-
Jakub Żulczyk – Ślepnąc od świateł
Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka to książka, która najpierw rozłożyła mnie na łopatki, a później zaczęła ciskać mną po ścianach. Lektura zassała mnie doszczętnie. Przez ponad trzy dni byłam opętana myślą, że książka znajduje się gdzie indziej, niż w moich rękach, a to przecież w moich rękach miała prawo tylko spoczywać, przynajmniej póki nie pochłoniemy się w zupełności. A teraz to już się stało i nawet nie wiem, jak o tym mrocznym i zaskakująco wspaniałym doświadczeniu napisać w kilku prostych słowach. Ślepnąc od świateł to książka, którą kupiłam na poczekaniu. Wolałam Radio Armageddon, ale los chciał inaczej. A życie pokazało, że to była słuszna decyzja, bo Ślepnąc jest o wiele lepsze od…
-
Piotr Strzeżysz – Powidoki
Już dłuższy czas szukałam książki, która wciągnie mnie w swój świat tak, że ja zapomnę na kilka godzin o moim własnym. Większość lektur, po jakie sięgałam ostatnio, nie potrafiły zaabsorbować mnie tak, bym zatraciła się w nich bez reszty. Aż wreszcie kupiłam Powidoki Piotra Strzeżysza i… zdziwiłam się. Podwójnie. www.bezdroza.pl Nie dość, że nie mogłam powstrzymać się od czytania (zdania emanowały jakąś narkotyczną, uzależniającą mocą, nakazującą pochłaniać następne fragmenty), to w trakcie lektury zrozumiałam, że opisany w książce świat, choć tak daleki od tego, w którym żyję, to również mój świat. Ludzie, jakich każdy może spotkać i drogi. Drogi, przecinające się w rozmaitych punktach, w najróżniejszym czasie, po których poruszamy…
-
Kuba Wojtaszczyk – Portret trumienny
Czy nie zdarzyło się Wam, że kiedy wciągnęło Was życie studenckie w dużym mieście, powroty do domu stały się smutną koniecznością? Czy nie zaczęły razić Was małomiasteczkowe zachowania własnej rodziny, od której chcielibyście uciec jak najdalej, bo tak naprawdę… Jak to możliwe, że to są w ogóle Wasi krewni?! Jeśli nawet przez moment tak nie poczuliście, to i tak przeczytajcie książkę Kuby Wojtaszczyka pt. Portret trumienny. Zobaczycie, jak to jest. Źródło: zbiory prywatne. Kim jest w ogóle Kuba Wojtaszczyk?Mieszka w Poznaniu, więc ma pięćset punktów do bycia odjazdowym. (Lokalny patriotyzm, a co).* Urodził się w ’86, jest kulturoznawcą i absolwentem Gender Studies na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Publikował w bardzo…
-
Nikodem Pałasz – Sam na sam ze śmiercią
Kryminały? To nie dla mnie, tak stwierdziłam dawno temu, choć nie pamiętam już, dlaczego, i czy była to do końca prawda. Ograniczałam się do tej pory jedynie do bycia fanką przygód Sherlocka w wykonaniu Benedicta Cumberbatha tudzież Roberta Downey Juniora. Na szczęście, w związku z przygodą z portalem aleczywarto.pl mogłam mieć okazję do zapoznania się z twórczością Nikodema Pałasza. Przedstawiam Wam recenzję jego najnowszej książki pt. Sam na sam ze śmiercią! Źródło: zbiory prywatne Sam na sam ze śmiercią to druga część przygód komisarza Wiktora Wolskiego, kontynuacja Brudnej gry. Fabuła skupia się na zabójstwie piłkarza Molokiego Mooketsiego. Właściciel klubu, do którego należał czarnoskóry sportowiec, Jan Grabek, postanawia rozwikłać zagadkę przed…
-
Psychole z Zielonej Wyspy Igora Ostachowicza
Igor Ostachowicz mnie rozczarował i nie będę tego ukrywać. Po prostu tak czuję, może ze względu na hormony? Może burze hormonalne głównej bohaterki Zielonej Wyspy, które niewątpliwie hulały po jej organizmie, a czego nie potrafił opisać autor, wpłynęły na to, że trzecia książka Ostachowicza nie stała się moją ulubioną? A może Noc żywych Żydów po prostu była za dobra, i mając ją w pamięci, nie mogę docenić Zielonej Wyspy? Zdradzona przez męża Magda trafia na bezludną wyspę, na której stoi luksusowo wyposażony dom. Ma w nim spędzić kilka tygodni w totalnym osamotnieniu, by uporać się ze swoimi problemami. Okazuje się jednak, że na wyspie, prócz mnóstwa wina oraz psychotropów, jest…
-
Jakub Żulczyk, Zrób mi jakąś krzywdę
Dawid ma dwadzieścia pięć lat i za chwilę będzie bronił magisterkę. Tymczasem – broni się przed dorosłością. Jest świadom, że niebawem będzie musiał wziąć kredyt na mieszkanie, znaleźć kobietę i spłodzić potomka, poszukać dobrej pracy w kancelarii prawniczej. I bardzo nie chce tego robić. Na szczęście spotyka piętnastolatkę, z którą może spędzić te ostatnie wakacje w atmosferze młodzieńczego wariactwa. Zrób mi jakąś krzywdę jest debiutanckim utworem Jakuba Żulczyka, wydanym w kwietniu 2006 roku, niemalże dokładnie 9 lat temu, czyli… Wow, kalkulator nie kłamie, niezłe… czyli wtedy, kiedy Żulczyk miał 23 lata.* Historia opowiada o dwójce młodych ludzi. O Dawidzie, studencie prawa, który zapiera się rękoma i nogami tak mocno, jak…
-
Marta Płusa – Seks i inne choroby cywilizacyjne
Od kiedy tylko dowiedziałam się w zeszłym roku, że Marta Płusa wydaje swoją książkę, nie mogłam się doczekać momentu publikacji! Czułam, że to będzie poważna sprawa. I miałam rację. Już sam tytuł powieści, Seks i inne choroby cywilizacyjne, może budzić kontrowersje. W połączeniu zaś z pogrążoną w mocnym światłocieniu nagą kobietą na okładce, soczystymi wulgaryzmami z wnętrza książki, faktem, iż Marta Płusa ma dopiero dwadzieścia parę lat oraz że w kategoryczny sposób podważa utarte w naszym społczeństwie role płciowe, stanowi prawdziwy koktajl Mołotowa. We współczesnej Warszawie żyją sobie trzy młode kobiety. Olga, która ma obsesję na punkcie swojej wagi oraz kariery w telewizji, bezrobotna Ewka, mająca pomysł na siebie, ale…
-
Gabriela Azymut – „Miłość siłą przetrwania”
Chyba zgodzicie się ze mną, że tytuł Miłość siłą przetrwania nie jest pierwszoligowym tytułem. A czy książka jest pierwszoligowa? Kto zapoznał się już ze wspomnieniami pani, która pisze pod pseudonimem Gabriela Azymut? Jeżeli nikt, to bardzo Wam współczuję, bo to jedna z najbardziej wartościowych książek, które miałam ostatnio w rękach, a wiedzcie, że rzadko w ogóle sięgam po chłam. Miłość siłą przetrwania jest piękna od okładki po treść. Lubię dobrą akcję, fantastyczne przygody i amerykańskie klimaty z lat pięćdziesiątych, o czym pewnie już się przekonaliście, jeśli obserwujecie Fabrykę Dygresji ciut dłużej niż trzy minuty. Kocham jednak literaturę polską. Dobrą literaturę polską. I to nie tylko te tomy, o których trąbi…
-
„Drach” Szczepana Twardocha
Krwawa, miłosna, pierwotna. Totalna – to pierwsze słowa z tyłu okładki powieści Drach, najnowszego dzieła Szczepana Twardocha, laureata nagrody publiczności towarzyszącej Literackiej Nagrodzie Nike za bestsellerową Morfinę. Ktokolwiek jest autorem tych słów, trafił w dziesiątkę. Ale Drach spływa nie tylko krwią, bo także innymi wydzielinami, i to bardzo obficie. Akcja tej powieści, bardziej chyba historycznej niż współczesnej, przebiega równocześnie na wielu płaszczyznach czasu, lecz zawsze w tym samym miejscu: na Śląsku, pomiędzy Gliwicami a Rybnikiem. W tych okolicach przebiegają również granice, które zmieniają się, zależnie od momentu, w jakim akurat przyszło nam się znaleźć za sprawą bardzo wyjątkowego narratora – Ziemi. Jeden jest zatem narrator, i jedna rodzina, o…